A tak wleciało nagle do głowy...
Pan i Niewolnica. Nie jest to zwyczajny związek dwojga ludzi, nie jest to romans. Pan spotyka się ze swoją niewolnicą i korzysta z jej usług, korzysta z jej ciała, korzysta z jej oddania.
Niewolnica zaś czerpie radość z uległości, z posłuszeństwa, z czasu całkowitego zapomnienia i oddania swojemu Panu. W takim czasie nic się nie liczy poza emocjami między Panem a jego niewolnicą. Pan wie, że najlepszą rzeczą, którą dostaje jest pełne oddanie się niewolnicy i jej całkowite zaufanie. Możliwość dowolnego dysponowania jej ciałem to tylko dodatek. Niewolnica wie, że najlepsze co może zrobić, to zaofiarować siebie całkowicie swojemu Panu. Bez wstydu, bez tabu, bez granic....
Jesteś niewolnicą seksualną. Istniejesz tylko po to, żeby sprawiać przyjemność swojemu Panu. To podniecenie, które skręca ci żołądek już nigdy cię nie opuści. Będziesz się przede mną czołgać i będzie ci z tym dobrze jak cholera!
Gdy jesteś niewolnicą, cały twój świat zamyka się do znalezienia uznania w oczach Pana. Wiesz, że on zaakceptuje wszelkie twoje niedoskonałości i dziwactwa, gdy tylko będziesz absolutnie posłuszna i oddana. Czas, gdy to się dzieje, jest nieporównywalny z niczym innym. Święto. Sacrum.
Wiesz, o czym piszę, czujesz to...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz