niedziela, 10 listopada 2013

Powiedzmy sobie prawdę...



       Miłość rozsypuje się w obliczu możliwości, 
że mężczyzna nie pożąda osoby, tylko ciała...




       Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nasze społeczeństwo jest przesiąknięte zorientowaną na mężczyzn erotyką - kluby ze striptizem, pornografia w Internecie, czasopisma dla mężczyzn „Palyboy" itd. plus zalew podniecających reklamówek. Jednak, pomimo to, autentyczne męskie żądze są tłumione.

            Mężczyźni myślą o seksie więcej, niż dają po sobie poznać, czy to kobietom, czy reszcie mężczyzn. Nauczyciele myślą o zerżnięciu uczennic, ojcowie o zerżnięciu przyjaciółek córki, lekarze o zerżnięciu swoich pacjentek, trójkątach on i one itd. 

          W tej właśnie chwili, na każdą kobietę z minimum seksapilu przypada gdzieś na świecie mężczyzna, który dotyka się i wyobraża sobie jak by to było ją zerżnąć. Ona może go nawet nie znać: to może być biznesmen, który minął ją na ulicy albo student, który siedział naprzeciwko w metrze. I każdy mężczyzna, który próbuje przekonać kobietę,  że on jest inny, robi to, żeby przelecieć albo ją, albo jej stojącą obok koleżankę. Dlaczego nie może być szczerze, dlaczego nie potrafimy wyrażać tego co czujemy i czego pragniemy??? Ponieważ skazujemy się na potępienie i odtrącenie???




            Największym kłamstwem współczesnego dobierania się w pary jest sytuacja, w której, żeby przespać się z kobietą, mężczyzna musi na początku udawać, że mu na tym nie zależy - WTF??

            Kobiety są zbulwersowane męską obsesją na tle striptizerek, gwiazd porno i nastolatek. Napawa je to wstrętem, bo zagraża ich poczuciu rzeczywistości. Jeżeli faktycznie wszyscy mężczyźni pożądają takich kobiet, to co w takim razie z ich marzeniami o małżeństwie i fantazjami z krainy Żyli Długo i Szczęśliwie? 

            Kobieta jest skazana na dzielenie ich z mężczyzną, który faktycznie marzy o modelce z Victoria's Secret, (chyba że jest z modelką) albo o córce sąsiada, albo dominie z kasety wideo z jego szuflady, albo o koleżankach jego żony lub dziewczyny. Kobieta starzeje się, a jakaś osiemnastka zawsze będzie miała osiemnaście lat. Miłość rozsypuje się w obliczu możliwości, że mężczyzna nie pożąda osoby, tylko ciała. To co jest z tą miłością jeśli rozsypuje się tylko dlatego że facet pomyślał???

            Na szczęście to jeszcze nie wszystko. Mężczyźni są wzrokowcami, w związku z czym nasz wzrok da się oszukać. Jednak prawda jest taka, że rzeczywistość rzadko kiedy dorównuje fantazjom. Właśnie to do mnie dotarło. I do większości mężczyzn to również kiedyś dotrze. 

            Mężczyźni nie są psami, choć tak może im się wydawać i tak się czasami niestety zachowują. Jednak, pokładając nadzieję w szlachetności naszej natury, kobiety posiadły niezwykłą moc inspirowania nas, żebyśmy tej nadziei sprostali. Właśnie dlatego mężczyźni po prostu boją się zaangażowania....

sobota, 26 października 2013

Bukowski...


                                 Nie hoduj w sobie więcej niż możesz połknąć: 
miłości uniesień czy nienawiści...
   

Panie Bukowski

            Czytając Pana prozę i poezję dochodzę do wniosku, że jest Pan współczesnym połączeniem Owidiusza, Casanovy, Markiza de Sade, Ferdinanda Celinea... I pewnie kilku innych...

            Panie Bukowski pisał pan 40 czy 50 lat temu a mimo, że czasy się zmieniły to ludzie pozostają tacy sami... Pociągają ich te same rzeczy i pożądają tego samego czyli: władzy, dominacji, pieniędzy, seksu, perwersji, realizacji marzeń i fantazji, miłości i akceptacji...


            Bukowski piszesz o życiu i relacjach bez upiększania, blichtru czy pudru... Pozbawiasz relacje damsko-męskie czułości i ciepła, sprowadzając je do dziwek, ostrego seksu, dominacji okraszonej alkoholem i innymi używkami... Miłość w brutalny sposób pozbawiłeś romantyzmu.... Wywlekasz na wierzch jej drugie-ciemne i brutalne dno...
 

Żaden ból nie oznacza końca uczuć, 
każda z naszych radości jest 
transakcją z diabłem...

            Bukowski powiem Ci szczerze, że pociąga mnie to jak piszesz i co piszesz ale są momenty, że mnie odrzuca, czuję wewnętrzny bunt i  po prostu się nie zgadzam... Co nie znaczy, że nie ma Pan racji... Terapia szokowa, którą Pan stosuje jest bardzo mocna ale obserwując życie oraz relacje międzyludzkie jak najbardziej trafna i prawdziwa...

            Tylko my żyjąc w "kokonie" emocjonalnym i wychowani w danym systemie nie widzimy tego jak naprawdę jest lub nie chcemy aby to do nas dotarło... Nie chcemy i boimy się zarazem zrzucić opaski zasłaniającej nam rzeczywistość.... Nie chcemy odkryć Nowego i Prawdziwego Świata... Pełnego nienawiści, bólu, cierpienia, rywalizacji, wykorzystania, smutku, a z drugiej strony pełnego prostoty, ciepła i wyzwań....

Jeśli miłość znaczy wiele. Seks znaczy wystarczająco wiele...

            Lecz kiedy opada z oczu opaska nieświadomości zaczynamy dostrzegać pewne sprawy i początkowo bardzo trudno nam je zaakceptować.... A przecież tak jest... Mity zostają rozwiane, romantyzm się gdzieś ulotnił a miłość okazuje starą Babą Jagą która czeka na swe ofiary w domku na kurzej stopie... Przytaczając mój ulubiony wiersz:

Co pozostało z pragnienia miłości?
Nieuchwytnych odblasków nadziei zbezczeszczonych poprzez macki natury?
Chcieć jeszcze dalej zajść w uliczkę bez końca, bez celu i początku.
Pogrążać się w regresie wolności.
Twoje ręce zostały obcięte, nogi zakute w kajdany.
Twoje ślepe oczy widzą, słodkie usta śpiewają.
Gdy wszyscy zatykają uszy, zbuduj własną klatkę z wikliny
w niej czekać będzie ofiara...

            Czasem wydaje mi się, że Panie Bukowski nie jesteś zdrowy psychicznie ale zaraz łapię się na stwierdzeniu, że zdrowie psychicznie to stan niedoskonałości i automatycznie pojawia się uśmiech... O ironio... Życie pełne jest paradoksów i przeciwności, a Pan doskonale to dostrzega i nie boi się otwarcie, w bezczelny sposób o tym pisać... Lejąc w pysk raz za razem swoich czytelników i wcale im nie współczując...

W życiu człowieka przychodzi taki moment, kiedy musi wybrać, czy zegnie kark, czy będzie stał dumnie wyprostowany...

            Mimo tych wielu ostrych tekstów na krawędzi myślę, że mimo wszystko posiadł Pan psychikę człowieka uczuciowego. Czyli taką osobowość, która odczuwa bardzo silnie i bardzo wiele. Umysł, w którym emocje dochodzą do szczytu tak, iż zatraca się ich znaczenie w wyniku czego dochodzi nieraz do przewartościowania. Miłość przechodzi granicę nienawiści, a nienawiść miłości, litość – pogardy, odraza pożądania, strach – podniecenia... 

Każda kobieta pieprzy się inaczej. I to właśnie trzyma mężczyznę przy życiu, 
i to właśnie trzyma mężczyznę w potrzasku...

            Muszę Pana jednak zmartwić - choć nie, pewnie dla Pana nie będzie to zmartwienie, ta literatura nie jest dla wszystkich.... Aby właściwie zrozumieć, to co Pan pisze i odnaleźć się w tym, to trzeba nabyć umiejętność czytania między wierszami - co nie jest prostą sprawą, a niektórzy ludzie nigdy tego potrafić nie będą... Sięgasz Bukowski naprawdę głęboko do natury ludzkiej i wydzierasz na wierzch, to co tam leży skryte przed społeczeństwem... Bo przecież każdy z nas ma swoją ukrytą naturę, ciemną stronę która czeka tam głęboko skryta w czeluściach blokad i zahamowań... jak uśpiony mrs Hyde...

Samobójstwo wydaje się czymś niepojętym, 
póki samemu nie zacznie się 
o tym myśleć...

            Jeśli ktoś czytając Bukowskiego będzie brał go zbyt dosłownie stwierdzi, że to słaba i obrzydliwa proza, bazująca na najniższych instynktach... Jeśli jednak ktoś czyta między wierszami, obserwuje otaczający go świat polityki, gospodarki, kultury oraz relacji damsko-męskich wyciągnie odpowiednie wnioski i jak najbardziej przyzna Ci Bukowski rację...

            Wywołuje Pan wiele emocji, co tylko świadczy o tym, że zna Pan życie od każdej strony, które bez pruderii przelewa Pan na papier... Posiadłeś Bukowski wyrafinowany kunszt pisarski... Czytając kolejne książki nie zastanawiam się już czy dostanę w pysk, bo to pewne ale zastanawiam z której strony i na jakim odcinku życia... Gdzie zaświeci się lampka...

Większość z Nas to świry, tylko ten fakt utrzymuje się w tajemnicy. Szaleństwo to rzecz względna. Kto ustala normę???
           
            Czytając twe teksty Bukowski, Wiem co czujesz, mimo że piszę z perspektywy 50 lat... Jak już wspomniałem świat zmienił tylko swój zewnętrzny anturaż, a ludzie pozostali tacy sami...




wtorek, 15 października 2013

Uwaga znak Zodiaku - Bliźniak!!! (cz. II)

"Czuję się nieswojo w obliczu rodzącej się trwałej znajomości, dlatego tak trudno jest mi zdecydować się na stały związek".



Rozważań na temat znaku zodiaku ciąg dalszy.....

Kobieta: 

     Jest bez wątpienia kobietą inteligentną, niezwykle elokwentną, wesoła i pełną wdzięku. To tzw. "nowoczesna" kobieta, zawsze we wszystkim na bieżąco. Jej żywiołem jest praca, nauka, czytanie książek i czasopism oraz burzliwe dyskusje. Pani spod znaku Bliźniąt prowadzi bujne życie towarzyskie, potrafi godzinami wisieć na słuchawce telefonu, a na spacerach z dzieckiem, w kolejce do kina lub w poczekalni u dentysty natychmiast zaprzyjaźnia się ze wszystkimi. 
      W życiu rodzinnymi nie ogranicza się do roli gospodyni, żony czy matki. Jej błyskawiczne reakcje myślowe, duży zasób wiadomości i sukcesy zawodowe utwierdzają ją w przekonaniu, że powinna stale pracować nad podnoszeniem swojego poziomu intelektualnego. Nie zaniedbuje też chodzenia do teatru, kina czy udziału w spotkaniach towarzyskich. 
      Pani Bliźniak nie da się zepchnąć wyłącznie do roli kury domowej. Aby utrzymać dobry klimat w rodzinie, mąż, jak również dzieci, powinny przejąć na siebie część obowiązków domowych. Współżycie z panią Bliźniak nie należy do najłatwiejszych, ale jest za to ciekawe i efektowne. Aby małżeństwo było udane, żona spod tego znaku powinna mieć wyrozumiałego i troskliwego męża. Powinien dbać o jej zdrowie, wybawiać z kłopotów, w które sama się potrafi wpędzić. 
     W życiu erotycznym jest dość opanowana, a jej aktywność jest bardziej racjonalna niż spontaniczna. Chętnie flirtuje. Większą wagę przywiązuje jednak do umizgów i gry miłosnej niż do doznań fizycznych. Z żadną kobietą nie można tak pożartować na "te" tematy, jak właśnie z niewiastą spod znaku Bliźniąt. Bardzo to lubi, a jeżeli się obraża, to na krótko lub są to tylko pozory, które dodają jej jeszcze większego uroku.


Mężczyzna: 

     Dla pana Bliźniaka najważniejsza w życiu jest dobra zabawa. Jest interesujący, i to nie tylko ze względu na aparycję, ale i sposób bycia. Odznacza się wszechstronną wiedzą, dużą komunikatywnością, a błyskotliwa inteligencja zyskuje mu aplauz i uznanie otoczenia. Ten typ mężczyzny jest szczególnie łasy na uznanie i komplementy. Słucha nie tylko wiadomości istotnych, ale i plotek. Jest towarzyski, wyjątkowo wygadany, kocha sztukę i podróże. Odznacza się ruchliwością, nerwowością i krytycznym umysłem. 
       Czuje się nieswojo w obliczu rodzącej się trwałej znajomości, dlatego tak trudno jest mu zdecydować się na małżeństwo. W związkach raczej nie stawia na monogamię, potrafi mieć kilka partnerek jednocześnie i jest to dla niego całkowicie normalne. Jest jednak inteligentny i sprytny dlatego jego romanse są rzadko odkrywane. W sferze zawodowej jest aktywny, potrafi zarobić nawet znaczne sumy pieniędzy, ale też ma lekką rękę do ich wydawania.

Uczucia:

      W miłości jest to trudny partner. Ma zmienne humory i dużo wad. Życie z Bliźniakiem to wieczny rollercoaster. Raz w górę, szybka jazda w dół i dołek. Więc jeśli nie lubisz kolejek górskich to życie z osobą spod znaku Bliźniąt nie jest dla ciebie! Jeśli poszukujesz partnera spokojnego, cierpliwego i wiernego, za wszelką cenę unikaj pana spod znaku Bliźniąt. Jego dewiza: życie jest zbyt krótkie, żeby z niego w pełni nie korzystać. I on go beztrosko używa.
        Kochać tylko raz na całe życie? To dla niego zbyt mało. W ciągu swojego życia może mieć wiele romansów, na żonę wybierze kobietę, która nie spodziewa się po nim ścisłej wierności. Mężczyzna spod tego znaku ma zawsze potrzebę podobania się i odkrywania nowych osób. Będąc z nim, możesz być pewna, że blisko Ciebie jest mężczyzna uwodzicielski i zabawny. Dla mężczyzny spod tego znaku najważniejsza w życiu jest dobra zabawa. Kobieta, z którą zdecyduje się spędzić życie, powinna podzielać jego pasje i mieć własne, śmiać się z jego dowcipów, być osobą oczytaną. Musi również tolerować jego wyjścia z kolegami jak i „koleżankami”, powinna też być dobrym kumplem. 
         Trudno sprostać takiemu zadaniu, jeśli więc masz zamiar poślubić Bliźniaka, to już teraz zapisz się na siłownię, kursy językowe i bądź na bieżąco ze wszystkim, co się dzieje na świecie :) Do tego oczywiście powinnaś być powabna, zawsze modna, zadowolona ze swojego związku. Można liczyć na jego przyjaźń, nie można natomiast za bardzo liczyć na jego stałe uczucie. 
        Jest miłośnikiem pięknych, damskich kształtów i mistrzem flirtu, bardzo często z tego daru korzysta. Chęć ciągłych zmian i nowych wrażeń jednak popycha ich często do zdrady lub porzucenia partnera. Przyłapani na niewygodnych dla nich faktach kłamią jak z nut. 
           Małżeństwa Bliźniąt bardzo często kończą się rozwodami. W życiu erotycznym kierują się nie tyle popędem, ile głównie ciekawością. Cechuje Bliźnięta pewien chłód i brak namiętności, czasem - wręcz oziębłość - hmm to nie tak do końca z tym jest. Myślę że to zależy od tego jaka część osobowości właśnie wychodzi na światło dzienne, a po drugie Bliźniak jest bardziej wrażliwy więc chroni się przed cierpieniem chłodem w relacji. Za to po spędzonej nocy opowie wszystko kolegom, oczywiście ubarwiając całą relację. Potrafi zmieniać partnerów z nudów...

       I taki jest mój znak zodiaku z tej pozytywnej i negatywnej strony.... ale czy Ja taki jestem w 100%??? Myślę, że to pewne wyznaczniki kontekstowe, a każdy z Nas jest inny, w zależności od dekady i momentu urodzenia - aczkolwiek przejawiamy cechy wspólne. 
   Bezsprzecznie to trudny znak w reakcjach damsko-męskich i zawsze wymagający. Pozytywną stroną jest ta ruchliwość, która powoduje nieprzewidywalność w relacji czyli tzw. rollercoaster dlatego wymagana jest tutaj duża doza cierpliwości z przeciwnej strony.
   Generalnie Bliźniak może Wam dużo dać pod każdym względem (emocje, uczucia, namiętność, delikatność, dominację, agresję, wkurwienie itd.) ale czy jesteście w stanie wytrzymać panującą w relacji nagłą zmienność akcji, turbulencje oraz przeciążenia??? Na to musicie sobie odpowiedzieć sami....