Zamiast
oczekiwać, zacznij doceniać chwile i cieszyć się nią (sic!)
Dlaczego się Nam nie udaje? Dlaczego coś co było na początku takie fajne staje się nie do zniesienia? Dlaczego stajemy się niezadowoleni? Dlaczego płaczemy za utraconym szczęściem? Ponieważ...
Jesteśmy próżni...
Czasy wychowały nas na egoistów,
samotników. Nauczyliśmy się, że wszystko nam się należy – wszystko powinno być
na wyciągniecie ręki. Lenistwo sprawiło, że chcemy być wygodni w życiu, a
związki m.in. wymagają zainteresowania i odpowiedzialności za osoby, które w
pewnych ich aspektach są od nas słabsze.
Dawać nie brać!
Zamiast brać garściami od partnera,
zacznijmy dawać coś od siebie. Wysilmy się i postarajmy, aby dało się czuć przy
nas dobrze, aby osoba nam bliska mogła się przy nas realizować przede wszystkim
jako człowiek, ale także partner. Nie oczekujmy wiele od drugiej połówki,
oczekujmy wiele od siebie, bo kiedy razem zaczniecie myśleć w takich
kategoriach, to przestaniecie żyć ze sobą, a zaczniecie żyć dla siebie.
Przestaliśmy
się lubić...
Miłość to nie wyższy level
lubienia się. Lubimy się, w momencie poznawania i późniejszego
idealizowania – lubimy spędzać ze sobą czas, rozmawiać, słuchać, itp.
Później pojawia się miłość, która zostaje albo się kończy.
Ludzie się kochają i nie
potrafią z siebie zrezygnować, mimo tego, że ciągle się kłócą,
wkurwiają, a na myśl o tym, że mają wspólnie gdzieś wyjść
robią wszystko, aby zostać w domu „Nie mam siły, ochoty,
chcę odpocząć” - przestali się po prostu lubić a miłość sama tego nie
dźwignie...
Ciągłe
oczekiwania i wymagania...
To jeden z największych
problemów. Przypomnijcie sobie czasy młodości – żyliście beztrosko, bo nie
mieliście względem siebie żadnych oczekiwań. Liczyła się tylko ta szaleńcza
miłość, która miała trwać do grobowej deski. Wraz z każdym
nieudanym związkiem, twój życiowy plecak stawał się coraz cięższy,
pełniejszy oczekiwań względem drugiej osoby. Tylko czy oczekując dajesz
też coś od siebie?
Oczywiście się staramy, bo Nam
zależy. Tylko jak długo uda mu się spełniać twoje oczekiwania, skoro
one nigdy nie maleją?
Możesz teraz się burzyć
i twierdzić, że nie potrzebujesz kwiatów, a prawdziwy facet
powinien dbać o kobietę. I masz rację, zgadzam się – jednak mimo to,
że nie oczkujesz to o tym myślisz, porównując swój sztampowy związek
do związków twoich przyjaciółek. Zazdrościsz im. Twoje Ciągle
dokładasz do tego wózka, lecz nigdy z niego nie ściągasz. Twojemu
facetowi już puchną jaja od ciężaru twoich oczekiwań.
Poluzuj kucyki
maleńka, bo w przeciwnym razie on w mgnieniu oka stanie się starym
chamem, a Ty tłustą jędzą – a przecież chcecie być razem
do końca życia, po co więc unieszczęśliwiać się aż do śmierci?
Zamiast oczekiwać, zacznij doceniać chwile i cieszyć się nią – na wszystko przyjdzie czas w odpowiednim momencie.
Zamiast oczekiwać, zacznij doceniać chwile i cieszyć się nią – na wszystko przyjdzie czas w odpowiednim momencie.
I nie zrozum mnie źle – facet
jak i kobieta, powinni się o siebie starać, ale nie popadajmy
w skrajności i pozwólmy sobie cieszyć się życiem, przestańmy ciągle
gonić, bo to zacznie przypominać drzwi obrotowe, w które wejdziecie i będziecie
się już tak tylko kręcić?
Zmiana charakteru..
Z racji kobiecych potrzeb
i biologii, kobietom podobają się dominujący faceci. Kiedy jednak już
takiego dosiądą, to zaczynają bronić go przed innymi samicami,
zabójczo zmieniają go w smuta, którym szybko się znudzą. Faceci sobie
oczywiście na to pozwalają, bo brak im charakteru. Tłumaczą
sobie swoją pizdowatość faktem, że chcą dla niej jak najlepiej,
że nie chce im się kłócić, że wolą odpuścić lub iść na kompromis
w którym zazwyczaj tracą.
Te Kobiety oczywiście
na początku są szczęśliwe, a później zaczynają mu wytykać brak
stanowczości w działaniu lub co gorsza męskości – drogie Panie,
przypominam, że same chciałyście go zmieniać, a teraz zastanawiacie
się czy nie ściągnąć majtek przed kolegą z pracy, który jest
takim tajemniczym, pociągającym ogierem… Wasz facet też taki był, zanim
zaczęłyście przy nim kombinować.
Każdy powinien mieć odrobinę czasu
dla siebie. Nie powinniśmy być od siebie uzależnieni, nie powinniśmy być
przez siebie kontrolowani.
Złota klatka...
Jeśli zabraniasz mu/jej wyjścia na piwo
lub zabraniasz jej, spotkania się ze znajomym, bo boisz się zdrady,
to wbij sobie do głowy, że takie ograniczenia tylko działają
na twoją niekorzyść. Nikt nie będzie chciał być Twoim kanarkiem,
którego więzisz w złotej klatce.
Jak kobieta będzie chciała
to i tak Cię zdradzi – nie upilnujesz jej i na odwrót. Czy nie lepiej
zatem zająć się życiem, niż wiecznie żyć w cieniu swojego strachu
i zatruwać wszystko w koło zaborczością? Do osoby,
która jest ubezwłasnowolniona traci się szacunek. Prędzej czy później
znienawidzi Cię za to.
Moje życie jest czasem ciut infantylne, ale na pewno kurwa prawdziwsze od wielu innych jednak nauczyło mnie szacunku do siebie i szczerości w relacjach, ale przede
wszystkim do poszanowania drugiej osoby, która decyduje się dzielić to życie ze
mną - i tego również oczekuję w zamian...