wtorek, 31 maja 2016

Dlaczego Związki nam sie nie udają?



Zamiast oczekiwać, zacznij doceniać chwile i cieszyć się nią (sic!)


            Dlaczego się Nam nie udaje? Dlaczego coś co było na początku takie fajne staje się nie do zniesienia? Dlaczego stajemy się niezadowoleni? Dlaczego płaczemy za utraconym szczęściem? Ponieważ...

Jesteśmy próżni...
            Czasy wychowały nas na egoistów, samotników. Nauczyliśmy się, że wszystko nam się należy – wszystko powinno być na wyciągniecie ręki. Lenistwo sprawiło, że chcemy być wygodni w życiu, a związki m.in. wymagają zainteresowania i odpowiedzialności za osoby, które w pewnych ich aspektach są od nas słabsze.

Dawać nie brać!
            Zamiast brać garściami od partnera, zacznijmy dawać coś od siebie. Wysilmy się i postarajmy, aby dało się czuć przy nas dobrze, aby osoba nam bliska mogła się przy nas realizować przede wszystkim jako człowiek, ale także partner. Nie oczekujmy wiele od drugiej połówki, oczekujmy wiele od siebie, bo kiedy razem zaczniecie myśleć w takich kategoriach, to przestaniecie żyć ze sobą, a zaczniecie żyć dla siebie.

Przestaliśmy się lubić...
        Miłość to nie wyższy level lubienia się. Lubimy się, w momencie poznawania i późniejszego idealizowania – lubimy spędzać ze sobą czas, rozmawiać, słuchać, itp. Później pojawia się miłość, która zostaje albo się kończy.

            Ludzie się kochają i nie potrafią z siebie zrezygnować, mimo tego, że ciągle się kłócą, wkurwiają, a na myśl o tym, że mają wspólnie gdzieś wyjść robią wszystko, aby zostać w domu „Nie mam siły, ochoty, chcę odpocząć” - przestali się po prostu lubić a miłość sama tego nie dźwignie... 



Ciągłe oczekiwania i wymagania...
         To jeden z największych problemów. Przypomnijcie sobie czasy młodości – żyliście beztrosko, bo nie mieliście względem siebie żadnych oczekiwań. Liczyła się tylko ta szaleńcza miłość, która miała trwać do grobowej deski. Wraz z każdym nieudanym związkiem, twój życiowy plecak stawał się coraz cięższy, pełniejszy oczekiwań względem drugiej osoby. Tylko czy oczekując dajesz też coś od siebie?

       Oczywiście się staramy, bo Nam zależy. Tylko jak długo uda mu się spełniać twoje oczekiwania, skoro one nigdy nie maleją?

        Możesz teraz się burzyć i twierdzić, że nie potrzebujesz kwiatów, a prawdziwy facet powinien dbać o kobietę. I masz rację, zgadzam się – jednak mimo to, że nie oczkujesz to o tym myślisz, porównując swój sztampowy związek do związków twoich przyjaciółek. Zazdrościsz im. Twoje Ciągle dokładasz do tego wózka, lecz nigdy z niego nie ściągasz. Twojemu facetowi już puchną jaja od ciężaru twoich oczekiwań. 

        Poluzuj kucyki maleńka, bo w przeciwnym razie on w mgnieniu oka stanie się starym chamem, a Ty tłustą jędzą – a przecież chcecie być razem do końca życia, po co więc unieszczęśliwiać się aż do śmierci?
Zamiast oczekiwać, zacznij doceniać chwile i cieszyć się nią – na wszystko przyjdzie czas w odpowiednim momencie.

       I nie zrozum mnie źle – facet jak i kobieta, powinni się o siebie starać, ale nie popadajmy w skrajności i pozwólmy sobie cieszyć się życiem, przestańmy ciągle gonić, bo to zacznie przypominać drzwi obrotowe, w które wejdziecie i będziecie się już tak tylko kręcić?

 Zmiana charakteru..
            Z racji kobiecych potrzeb i biologii, kobietom podobają się dominujący faceci. Kiedy jednak już takiego dosiądą, to zaczynają bronić go przed innymi samicami, zabójczo zmieniają go w smuta, którym szybko się znudzą. Faceci sobie oczywiście na to pozwalają, bo brak im charakteru. Tłumaczą sobie swoją pizdowatość faktem, że chcą dla niej jak najlepiej, że nie chce im się kłócić, że wolą odpuścić lub iść na kompromis w którym zazwyczaj tracą.

         Te Kobiety oczywiście na początku są szczęśliwe, a później zaczynają mu wytykać brak stanowczości w działaniu lub co gorsza męskości – drogie Panie, przypominam, że same chciałyście go zmieniać, a teraz zastanawiacie się czy nie ściągnąć majtek przed kolegą z pracy, który jest takim tajemniczym, pociągającym ogierem… Wasz facet też taki był, zanim zaczęłyście przy nim kombinować.




Zainteresowania...
       Każdy powinien mieć odrobinę czasu dla siebie. Nie powinniśmy być od siebie uzależnieni, nie powinniśmy być przez siebie kontrolowani.

Złota klatka...
         Jeśli zabraniasz mu/jej wyjścia na piwo lub zabraniasz jej, spotkania się ze znajomym, bo boisz się zdrady, to wbij sobie do głowy, że takie ograniczenia tylko działają na twoją niekorzyść. Nikt nie będzie chciał być Twoim kanarkiem, którego więzisz w złotej klatce. 

        Jak kobieta będzie chciała to i tak Cię zdradzi – nie upilnujesz jej i na odwrót. Czy nie lepiej zatem zająć się życiem, niż wiecznie żyć w cieniu swojego strachu i zatruwać wszystko w koło zaborczością? Do osoby, która jest ubezwłasnowolniona traci się szacunek. Prędzej czy później znienawidzi Cię za to.

       Moje życie jest czasem ciut infantylne, ale na pewno kurwa prawdziwsze od wielu innych jednak nauczyło mnie szacunku do siebie i szczerości w relacjach, ale przede wszystkim do poszanowania drugiej osoby, która decyduje się dzielić to życie ze mną - i tego również oczekuję w zamian...