środa, 20 kwietnia 2011

Obecny etap


Obecny mój etap rozwoju dokładnie charakteryzuje wiersz Fiodora Dostojewskiego:

„NIE POTRAFIŁEM STAĆ SIĘ NIE TYLKO

CZŁOWIEKIEM ZŁYM, ALE ZGOŁA

ŻADNYM: ANI ZŁYM, ANI DOBRYM,

ANI ŁOTREM, ANI UCZCIWYM, 

ANI BOHATEREM, ANI NĘDZNYM ROBAKIEM.

TERAZ ZAŚ DOKONUJĘ ŻYWOTA W SWOIM KĄCIE, 

DRAŻNIĄC SIEBIE GORZKĄ I NA NIC NIEPRZYDATNĄ 

POCIECHĄ, ŻE CZŁOWIEK

ROZUMNY PO PROSTU NIE MOŻE NA SERIO

KIMŚ SIĘ STAĆ, 

KIMŚ STAJE SIĘ

JEDYNIE GŁUPIEC."


FIODOR DOSTOJEWSKI,
„Notatki z Podziemia"

wtorek, 19 kwietnia 2011

One i My...

Męska wrażliwość erotyczna, potrzeby intymne, 
a nawet przeżywanie rozkoszy różni się od kobiecej jak dwie odległe planety (sic!)

     Akceptujecie siebie, jesteście sobie bliscy, ale on nie zna twoich pragnień. Zanim jednak uznasz, że partner jest egoistą, a ten związek to pomyłka, zastanów się: może nie jest winny twój mężczyzna, lecz tylko... różnica płci. Czerwona Gejsza powraca…

     Prawdopodobnie sądzisz, że skoro partner nie spełnia twoich intymnych pragnień, to nie zależy mu na tobie. A może nie wie, czego oczekujesz, bo nigdy nie zdradziłaś mu tej tajemnicy? Nikt przecież nie umie czytać w myślach, niezależnie od tego, jak mocno kocha. Oni naprawdę się starają, bardzo zależy im na naszej satysfakcji, ale bez wskazówek ukochanej gubią się. Pieszczą nas tak, jak sami chcieliby być dotykani (sic!) Bo męska wrażliwość erotyczna, potrzeby intymne, a nawet przeżywanie rozkoszy różni się od kobiecej jak dwie odległe planety – potrzeba je zbliżyć...


 Hormonalna karuzela: u każdego w innym rytmie
     Za aktywność seksualną odpowiedzialny jest testosteron; jego poziom u mężczyzn jest średnio osiem razy wyższy niż u kobiet. Nasze przypływy i odpływy pożądania wiążą się z fazami cyklu miesięcznego. Największą ochotę na miłość mamy podczas owulacji, bo wzrasta wtedy nie tylko poziom estrogenów, ale i testosteronu. Panowie przeżywają minimalne wahania temperamentu w ciągu miesiąca, ale najważniejszy jest u nich rytm dobowy. Największą chęć na miłość w pościeli rozgrzanej snem mają rano między godz. 6 a 9. Powtórzyliby to jeszcze około południa i po 17. Pozostaje też kwestia samego temperamentu. U kobiet bywa z tym różnie - niektórym wystarcza seks raz w tygodniu czy nawet w miesiącu, dla innych łóżko to najważniejszy mebel w mieszkaniu. Panowie są tu zgodni - większość chce się kochać... jak najczęściej!

Jednonocna przygoda: my "nie", oni "czemu nie?"
     Amerykańscy uczeni przeprowadzili prosty eksperyment. Przeciętnie wyglądająca dziewczyna i chłopak proponowali badanym wspólną noc. Większość panów zgodziła się bez specjalnego namysłu, choć dziewczyna wcale nie przypominała top modelki. Natomiast żadna z pań nie dała się skusić. Dlaczego? Dla nas seks to nie tylko spotkanie dwóch ciał; chcemy, by budził dobre emocje. Nawet gdy zdecydujemy się na przygodę z kimś nowo poznanym, w głębi duszy liczymy na dalszy ciąg. Erotyczna satysfakcja rodzi się w głowie, dlatego pragniemy czułości i uczucia bliskości. Mężczyzna zupełnie inaczej to traktuje. Gdy ogarnia go pożądanie, chce je po prostu rozładować. I wcale nie musi kochać partnerki, z którą pójdzie do łóżka (sic!) Dlatego panom zdarzają się skoki w bok, do których nie przywiązują większej wagi.


Gra wstępna: dla nas rozkosz, dla nich obowiązek!
     Choć czasem ogarnia nas gwałtowna ochota na miłość, potrzebujemy długiego preludium, pocałunków i pieszczot, gdyż niemal każdy skrawek naszego ciała jest wrażliwy na dotyk. Pragniemy też miłosnych wyznań, komplementów i czułych słów nie tylko w sypialni (sic!) Jeśli mężczyzna cały dzień jest obojętny, a dopiero wieczorem, gdy ma chęć na seks, powie coś miłego, to dla nas za mało. Jeśli jednak się dowie, czego oczekujemy, może nagle się okazać, że potrafi nas rozbudzić jak prawdziwy mistrz ars amandi.

Nastroje i zmysły: to tylko nasza specjalność!
     Kiedy mężczyzna nabiera ochoty na seks, wszystko inne przestaje się liczyć. Przybrudzona pościel czy skrzypiące łóżko nie muszą mu przeszkadzać. A nasz nastrój może prysnąć z powodu drobiazgu, np. rozproszy nas za głośna muzyka, a nawet płacz dziecka u sąsiadów. A chociaż mówi się, że seks to uczta wszystkich zmysłów, my i oni nieco inaczej to odbieramy. Panowie uwielbiają patrzeć, a nagość partnerki bardzo ich podnieca. Ale bez obaw - ukochany nie obserwuje nas pod lupą! Chce widzieć nasze ciało, bo dla niego jest piękne. Dlatego pragnie kochać się przy świetle. My wolimy półmrok, bo w ciemności o wiele więcej czujemy (sic!)


Po wielkim finale: my pragniemy czułości, oni snu.
     Męskie napięcie seksualne znika tak szybko, jak się pojawiło. Jest jak wybuch, po którym panowie marzą tylko o tym, by się przespać. Przeżyli coś pięknego, ale teraz muszą trochę odpocząć. Z kolei my wspinamy się na szczyt powoli i tak samo powoli z niego schodzimy. Odrobina pieszczot na koniec może sprawić, że przeżyjemy kolejny orgazm. Jednak pragniemy czułości nie tylko dlatego. Chcemy podzielić się wrażeniami, powiedzieć, jak bardzo kochamy, i usłyszeć, że jesteśmy kochane (sic!) Niestety, dla mężczyzn nawet najbardziej namiętne zbliżenie szybko staje się przeszłością. Nie warto do niej wracać, tylko odpocząć, by ewentualnie zebrać siły na powtórkę...

Panowie przeczytajcie ten tekst i wyciągnijcie wnioski!!! 
Zbliżmy do siebie te odległe planety doświadczeń, a będzie naprawdę ekscytująco...

środa, 13 kwietnia 2011

Niewolnik ciała


"Ponieważ zmiana jest ciągła, zastanawiasz się, czy ludzie pożądają śmierci dlatego, że to jedyny sposób, żeby coś doprowadzić do końca (sic!)"

Jesteśmy niewolnikami naszych ciał, tego wielkiego niemowlęcia. Musisz je karmić, kłaść spać i wyprowadzać do łazienki. Nie możesz uwierzyć że nie wymyślono nic lepszego. Czegoś mniej wymagającego, mniej czasochłonnego. 

Uświadamiasz sobie z czasem, że ludzie biorą narkotyki, że to jest jedyna tak naprawdę realna i osobista przygoda, jaka im pozostała w ich ograniczonym czasem, prawem i porządkiem oraz prawami własności w Świecie. Tylko w narkotykach i śmierci możemy zobaczyć coś nowego, ale śmierć jest zbyt wymagająca. 

Z czasem zdajesz sobie sprawę, że robienie czegokolwiek nie ma sensu jeśli ktoś tego nie widzi. Zdajesz sobie sprawę, że jeśli nikt nie patrzy, to nie ma po co wychodzić z domu. Możesz zabawiać się sam ze sobą albo oglądać telewizję. Jesteś jak drzewo które pada w lesie i gówno to kogoś interesuje. Nie ma znaczenia czy coś robisz. Jeżeli nikt tego nie zauważa, to twoje życie sprowadza się do wielkiego zera. Nada. Czarna dziura. Fałszywe czy nie takie prawdy kłębią Ci się w głowie…

Zdajesz sobie sprawę, że nasza podejrzliwość wobec przyszłości utrudnia nam zerwanie z przeszłością. Nie potrafimy również zrezygnować z naszych wyobrażeń o sobie. Wszyscy Ci dorośli bawiący się w archeologów na pchlich targach poszukujący pamiątek z czasów dzieciństwa, wszyscy oni są wystraszeni. Rozczulamy się nad  tym co wyrzuciliśmy do śmieci. A wszystko dlatego że boimy się zmiany. Boimy się rosnąć, ewaluować, tracić na wadze, wymyślać siebie na nowo. Adoptować się.

Uświadamiam sobie że jestem uwięziony w moim ciele i że ono się rozpada. Mój kręgosłup jest wykuty z rozżarzonego żelaza. Cienkie i mokre ramiona dyndają przy moich bokach. A ponieważ zmiana jest ciągła, zastanawiasz się, czy ludzie pożądają śmierci dlatego, że to jedyny sposób, żeby coś doprowadzić do końca. I tak je stracisz. Swoje ciało. Już je tracisz. Czas zagrać o wszystko (sic!)

sobota, 9 kwietnia 2011

Kobieca Rozkosz!

"Kobiety muszą się nauczyć odczuwania przyjemności (sic!)"

     Coś co Czerwona Gejsza lubi najbardziej czyli kobieta o kobietach.Wiele publikacji dotyczy seksu w męskim wydaniu. Co ich kręci, co ich podnieca. Kolorowe pisemka też w większości adresowane są do panów. A co z kobietami? Pora napisać o tym, co czują i jak zdobywają szczyty… przyjemności.  Pod względem liczby stref erogennych zdecydowanie wyprzedzamy mężczyzn. Mamy też wrodzoną zdolność do wielokrotnych orgazmów; nie musimy czekać, aż pojawi się kolejna erekcja. Dzięki temu, że nasza skóra jest cieńsza od męskiej – lepiej czujemy każde muśnięcie, pocałunek, pieszczotę. Czemu zatem tak rzadko myślimy o sobie, że jesteśmy seksowne, zmysłowe, erotyczne, pobudliwe.

Nie tylko mężczyźni mają wytrysk - Prawda.
Naukowcy udowodnili, że kobiecego wytrysku minimum raz doświadczyło od 54 do 60 proc. z nas, ale regularnie przeżywa go tylko 6 proc. kobiet. Fakt, że nie u wszystkich przedstawicielek płci pięknej obserwuje się ejakulację, badacze łączą z różnicami w sile skurczów mięśni miednicy. Odkryto, że kobiety doświadczające wytrysku wyróżniają się niemal dwukrotnie silniejszymi skurczami mięśnia łonowo-guzicznego oraz mocniejszymi skurczami cewki moczowej. Kobiecy wytrysk polega na wydzielaniu pod wpływem silnych skurczów mięśni miednicy płynu z cewki moczowej. Ma on konsystencję wody i jest produkowany przez gruczoły okalające cewkę. Skład chemiczny kobiecego ejakulatu jest taki sam, jak skład płynu wytwarzanego przez męski gruczoł prostaty. Podobno wszystkie kobiety produkują ejakulat, ale tylko u części zostaje on wydalony na zewnątrz.

Kobiecy orgazm nie różni się od męskiego- Fałsz.
Pierwsza podstawowa różnica jest taka, że panowie przeżywają orgazm niemal odruchowo, to u nich reakcja wrodzona, natomiast kobiety muszą się nauczyć odczuwania przyjemności, to reakcja nabyta. Po drugie, mężczyźni mają większy dystans do relacji w związku i nie przekłada się ona tak bardzo na czerpanie przyjemności ze współżycia. Kobiety zaś potrzebują akceptacji, czułości, zażegnania wzajemnych konfliktów, by móc w pełni cieszyć się seksem. Trzecia ważna sprawa to sposób, w jaki osiągamy orgazm. Panowie w zasadzie ograniczeni są do pieszczot genitaliów, natomiast płeć piękna może szczytować pod wpływem pocałunków, pieszczot piersi, łechtaczki lub pochwy. Wystarczy odkryć coś, co sprawi, że mięsień łonowo-guziczny zacznie się miarowo kurczyć i zaciskać – stąd już niedaleka droga do orgazmu.

Kobiety, podobnie jak mężczyźni, mogą mieć przedwczesny orgazm - Prawda.
Dokładnie rzecz ujmując, chodzi o niezdolność do opóźnienia szczytowania na tyle, by mieć pełną satysfakcję ze zbliżenia. Orgazm pojawia się wbrew woli kobiety, wcześniej niż ona tego pragnie. U pań z przedwczesnym orgazmem szczytowanie pojawia się przed stosunkiem, w trakcie wprowadzania członka do pochwy albo po krótkim czasie trwania stosunku; najczęściej już po kilku, kilkunastu ruchach frykcyjnych. U większości kobiet przyczyną problemów z orgazmem są czynniki psychogenne. Niektóre panie mają też tzw. męski typ reaktywności seksualnej czyli podniecenie rośnie bardzo szybko. W obu przypadkach kłopoty z orgazmem leczy się farmakologicznie.

Seks analny sprawia przyjemność tylko mężczyznom - Fałsz.
Dla kobiety penetracja analna jest często bardzo podobna do stosunku pochwowego. Spowodowane jest to tym, że między pochwą i odbytem znajduje się jedynie cienka błona. W czasie stosunku analnego pobudzane są więc wszystkie te same miejsca, co w trakcie penetracji dopochwowej, a dodatkowo jeszcze wiele innych. Trzeba pamiętać, że odbyt to miejsce bardzo mocno ukrwione i unerwione. Dlatego stymulacja tego rejonu może być nawet silniej odczuwana niż pieszczoty łechtaczki czy pochwy. U wielu kobiet już samo dotykanie odbytu przyspiesza orgazm u mężczyzn zresztą też!!!

Masturbacji powinny zaprzestać kobiety będące w związku - Fałsz.
Udane życie seksualne w stałym związku nie wyklucza potrzeby masturbacji. Często doznania płynące z autoerotyzmu są inne, niż gdy kochamy się z partnerem. I nie chodzi tu wcale o braki w umiejętnościach kochanka, ale o te szczególne pragnienia wielu kobiet, które zaspokaja właśnie samodzielna stymulacja. Co ciekawe, kobiety pozostające w związkach mogą chcieć onanizować się nawet częściej niż singielki, a to z powodu większego rozbudzenia seksualnego. Im częściej się kochamy, tym większe mamy libido.

Mały członek dostarcza kobiecie mniej przyjemności - Fałsz.
Najbardziej wrażliwy na stymulację jest przedsionek pochwy, a więc miejsca, które znajdują się zaledwie kilka centymetrów od wejścia do niej. Długość męskiego członka nie ma zatem większego znaczenia, bo nawet ten o mniejszych rozmiarach będzie w stanie do nich dotrzeć i odpowiednio pobudzić.

Brak orgazmu u kobiety nie świadczy o jej oziębłości - Prawda.
Partnerka może nie odczuwać rozkoszy z bardzo wielu powodów. Pierwszym jest nieznajomość własnego ciała i płynących z niego sygnałów. Drugi ważny powód to stres stawiany na równi ze zmęczeniem. Możliwe też, że kobieta nie odczuwa przyjemności z seksu, bo ma o coś żal do partnera lub on pieści ją w niewłaściwy sposób. Kolejnym blokerem orgazmu może być także... usilne dążenie do niego. Przeżywanie rozkoszy utrudniają też przykre doświadczenia z przeszłości. Dobry seksuolog zajmie się leczeniem oziębłości po wykluczeniu wszystkich wymienionych wcześniej powodów.

Tylko mężczyźni, będąc w związku, fantazjują o innej kobiecie - Fałsz.
Badania opublikowane w "The Journal of Sex Research" wykazały, że wśród ankietowanych w wieku od 18–70 lat, 98 proc. mężczyzn i 80 proc. kobiet przyznało się do fantazjowania o innym niż partner kochanku w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Panie regularnie wyobrażają sobie seks z kolegą z pracy, przyjacielem męża, nieznajomym lub słynnym aktorem bądź politykiem. Na liście najbardziej gorących fantazji są strażacy, policjanci, hydraulicy oraz... byli kochankowie. Te fantazje pojawiają się nie tylko podczas intymnych chwil sam na sam ze sobą, ale także podczas miłosnych uniesień z partnerem! Seksuolodzy są zgodni: ludzie, którzy często fantazjują o seksie z innymi, tworzą bardziej trwałe i udane związki! Bowiem rolą fantazji seksualnych nie jest zaklinanie przyszłości, ale bezpieczne wyładowywanie emocji, pokus i napięcia. To po prostu miła odskocznia od codzienności. 

Czerwona jak zwykle staje na wysokości zadania tym artem.

Źródło: Superlinia.

piątek, 8 kwietnia 2011

Facet oczami Kobiety

"Ta właśnie „inność” powoduje, 
że kobiety przyciąga jak magnes (sic!)" 

     Wracam do cyklu Czerwonej Gejszy... czyli oddaję całkowicie głos kobiecie... art jest bardzo fajnie napisany... spodobał mi się, bo zawiera w sobie esencję relacji damsko-męskich. - ich naturalność i  nieskomplikowaną niezwykłość... a więc do czytania i doświadczania...

     „Jak on mnie wkurza, ale mimo wszystko chcę go zobaczyć” - Tak mówi praktycznie co druga kobieta, która na swojej drodze spotyka tego „innego” mężczyznę. Pisząc innego miałam na myśli oczywiście pewnego siebie, z poczuciem humoru jednocześnie z tą iskierką zaskoczenia – nigdy nie wiadomo czego się można po nim spodziewać - czym nas zaskoczy.
     Ostatnio znajoma opowiedziała mi o chłopaku, z którym od jakiegoś czasu się spotyka. Powiedziała, że jego zachowanie ją wkurza do tego stopnia, że ma ochotę zapomnieć o nim, jednocześnie nie wyobraża sobie życia bez niego. Jakiś czas temu dostałam od niej sms z numerem telefonu, który miałam sobie zapisać, a gdy poprosi - aby jej przesłać. Tak też zrobiłam. W rozmowie z nią wyszło o co chodzi. Okazało się, że ona aby nie pisać i nie dzwonić do tego chłopaka kasuje jego numer z komórki i czeka, aż on się odezwie… A gdy się nie odzywa to „ćwiczy” swoją silną wolę no i wiadomo – bardzo często dostaję od niej  wiadomość: czy możesz mi podesłać ten numer? Jej zachowanie jest wynikiem mocnego zaangażowania w faceta.

     Dziewczyna jest naprawdę atrakcyjna, ma masę kolegów, ale na pytanie czym taki różni się od tych wszystkich mówi: „nie wiem. On po prostu robi te wszystkie rzeczy. Gdy spotykam się z nim, zapominam o całym świecie. Uwielbiam, gdy się do mnie przytula mimo, że chwilę przed tym potrafi mi powiedzieć coś naprawdę chamskiego – jest szczery, aż za bardzo. Ale za chwilę patrzy mi w oczy i pyta się czemu się do niego nie przytulę." - jakie to proste (sic!)
    "Czasami zabiera mnie do lasu, abyśmy oglądali gwiazdy. Gdzie chwile przed tym uprawialiśmy gorący i drapieżny sex, a tu nagle gwiazdy! Inni potrafią zabierać mnie na kawy, opowiadać o tym co ciekawego wydarzyło się w ich życiu. Proponować kino. A on? Czasami przychodzi patrzymy na siebie i czuję te dreszcze na ciele." Mniej więcej tak brzmiały jej słowa.

     Znam ją od dobrych kilku lat i poznałam jej wszystkich facetów, ale takie zaangażowanie widzę pierwszy raz. Będąc jej najlepszą koleżanką poprosiłam, aby przy najbliższej okazji mnie z nim zapoznała. Moje pierwsze wrażenie? Zadbany, atrakcyjny i lekko spokojny facet.
     Oczywiście w rozmowie wyszło szydło z worka, okazało się że ma niesamowite poczucie humoru, potrafi zmieniać atmosferę rozmowy ot tak. Miał tyle ciekawych rzeczy do opowiedzenia, że czasami wkurzało mnie to, że mówi więcej ode mnie. Gdy się go zapytałam dlaczego ma takie problemy z odpisywaniem na wiadomości, powiedział mi wprost: „mam pracę, przy której muszę być skupiony. Nic nie może odwracać mojej uwagi. Po co mam pisać wiadomości, wolę się spotkać”. Dla niego to zwykła wiadomość, dla niej to sygnał, że on o niej pamięta.
 
     Ta właśnie „inność” powoduje, że kobiety przyciąga jak magnes. Moja prośba do Ciebie przemyśl sam, gdybyś miał dzisiaj pójść na randkę swojego życia, jakbyś ją chciał przeżyć i dlaczego tego jeszcze nie zrobiłeś?

     Asiu dzięki za ten bardzo intuicyjny art. Jest w nim dużo ukrytych sygnałów i wskazówek dla facetów, a przede wszystkim pokazuje punkt widzenia kobiety... faceci niech czytają i wyławiają ukryte informacje... pomogłem tylko w początkowej fazie tekstu...