Nie potrafię przypomnieć sobie ani jednej
dobrej rzeczy w życiu,
którą dostałem za darmo...
Tu
nie chodzi o to, żeby wiedzieć, co będzie. Pieprzyć pewność. Pewność jest nudna
i rozleniwia. Sprawia, że przestajesz się starać!!!
O co chodzi...
Chodzi
o to, by coś wspólnie budować i o to wspólne dobro się troszczyć. To całe
sedno, sens relacji. Codziennie wkładać energię. A nie tylko drżeć ze strachu,
bo „co, jeśli?”. Trzeba wziąć odpowiedzialność za to, jak wygląda związek i stworzyć
własne „co, jeśli?”. A nie jedynie zdawać się na ślepy traf i liczyć, że może
będzie dobrze.
To dwie strony muszą zapierdalać. Żeby się uzupełniać. Gdy
robi to tylko jedna osoba wtedy związek jest zaburzony i dzieli się na 1 dawce
i 1 biorcę. A prawda jest taka ze dwoje kochających się ludzi powinno być
równocześnie dawcami bezinteresownej miłości i troski o drugiego partnera bez
silnej chęci zwrotu- wtedy mówimy o harmonii w miłości.
Nic samo nie przyjdzie...
Samo
nic się w życiu nie układa. Samo to się najwyżej
psuje, nadgryzane przez entropię, jak jabłko drążone przez robaka. Dookoła widzę ludzi, którzy właśnie tak myślą.
Którzy taką mają nadzieję. Że samo się ułoży. Że jakoś to będzie. "Jakoś to
będzie", "widocznie Bóg tak chciał", "poczekajmy, nie
wszystko od razu", "seks dopiero na 3 randce", "nie jestem
gotowy/gotowa" itp. itd. A jutra
może po prostu nie być!!!
Próby....
Wiem,
że nie warto czekać, aż się kogoś straci żeby zobaczyć, jaki był dla nas ważny.
Mamy mówić dzisiaj, że cie kocham, że martwię się o ciebie, że chcę się z tobą
zobaczyć, porozmawiać, przytulić, pocałować.
Nie odkładajmy tego na kiedyś, na
później, jak będziemy zdrowsi, w lepszej kondycji, bogatsi, albo odważniejsi.
Bo czas na miłość jest tylko dzisiaj!!!
Nic nie ma za darmo...
Nie
potrafię przypomnieć sobie ani jednej dobrej rzeczy w życiu, którą dostałem za
darmo. Na wszystko musiałem zapracować.
Oceny w szkole, seks, szacunek do siebie, własne sukcesy i porażki. We wszystko
włożyłem pracę i byłbym głupi, gdybym nie zauważył tutaj analogii dającej się
odnieść do każdej sfery w życiu, a przede wszystkim do związków.
Co
prawda, może gówno wiem o bardzo długich i głębokich relacjach. Jestem natomiast
świadom tej fundamentalnej prawdy, że jeśli chcesz mieć zwrot, to musisz
zapierdalać...