Kapitałem mężczyzny nie muszą być
jednak same pieniądze, czy dobra materialne. Kobiety dostrzegają również
potencjał, który może obejmować wykształcenie, podejście do pracy,
samodzielność czy chęć dalszego rozwoju.
Interesowność
i materializm kobiet często frustrują mężczyzn. I to zarówno tych
o niższych dochodach, którzy boją się, że przez to tracą na atrakcyjności,
jak i tych bogatych, którzy boją się, że panie okazują im zainteresowanie.
Prawdziwy savoir vivre zaczął się kształtować jeszcze przed XVIII w. Bo
kobieta dbała o dom, a mężczyźni utrzymywali dom i rodzinę i dlatego przy ew.
bankietach, spotkaniach towarzyskich to mężczyzna był tym który
"sakwę" nosił. Dawniej to właśnie majątek decydował o tym, z jakiego
domu pannę będzie mógł poślubić mężczyzna i nikt nie widział w tym nic złego. Kobiety,
to zauważyły i sprytnie zaczęły to skrzętnie wykorzystywać do dnia dzisiejszego...
Przecież kobiety lecące na kasę,
materialistki, blachary, czy jakkolwiek je nazywacie, to taki sam element
krajobrazu jak drzewo, bądź przelatujący ptak. Nie ma ich co bronić, trzeba
zaakceptować i łączyć się w bólu z facetami, który
wpadli w sidła takiej kobiety. Bądź się z tych biedaczków naigrywać - w
zależności od temperamentu..
Wyjść
za mąż bogato, następnie oskubać. Jest to jakiś sposób na życie. Można też
rozkochać w sobie bogatego, najlepiej starszego, faceta, a następnie pozwolić
mu zaspokajać własne zachcianki do kresu jego dni. Jeśli facet to akceptuje, to
myślę, że to jest w porządku, natomiast jeśli zaślepiony miłością bierze
kolejne kredyty, aby spełnić zachcianki swojej wybranki, to jest po prostu
głupi, a ona sama nieodpowiedzialna.
Zawsze
się zastanawiam nad życiem erotycznym takich par dobranych niekoniecznie z
namiętności. To jakaś smutna jest historia hm chyba że się mylę??
Każda Kobieta będzie zasłaniać się
górnolotnymi ideami, że pragną romantycznej miłości, że liczy się wnętrze itd.
I tak w dużej mierze jest, kobiety potrzebują czegoś takiego. Jednak nie możemy
zapominać o pierwotnych instynktach.
Faktem jest że kobiety interesując się zasobami
materialnymi partnera mają przede wszystkim na celu dobro potencjalnego
potomstwa - i trudno się temu nie dziwić. Co więcej, psycholodzy podkreślili,
że mężczyźni inwestują w swoje dzieci i żony na skalę niespotykaną
u innych naczelnych. Właśnie ten fakt rozwinął wśród kobiet rywalizację
o partnerów z największymi zasobami już kilka milionów lat temu...
Tak więc z ewolucyjnego
punktu widzenia, to bardzo rozsądne podejście. W otaczającej nas rzeczywistości
status społeczny można budować na kilka sposobów, jednak najskuteczniejszym
zawsze będą pieniądze. To one zapewniają poczucie bezpieczeństwa i szansę na
spokojne wydanie na świat i wychowanie potomstwa.
Dlatego też kobiety, oceniając partnera,
podświadomie oceniają jego zasoby - mówiąc najprościej, chodzi o to, czy przez
czas, w którym kobieta będzie wyłączona ze zdobywania zasobów, mężczyzna będzie
miał czym się podzielić. Dlatego zamożniejsi mężczyźni są atrakcyjniejsi. Zdaniem badaczy tego nie da się
zmienić... Czy to jednak nie jest tylko naukowa wymówka?? Niestety nawet
po żeniaczce z zaradnym facetem i tak istnieje duża możliwość że kobieta odda
się również beztroskiemu przystojniakowi...
Z drugiej strony, jaki start życiowy
może zaoferować kobiecie zdrowy mężczyzna, który przez 10 lat nie zdążył
zaocznie ukończyć studiów ani podjąć w tym czasie stałej pracy, nie mówiąc już
o zebraniu jakiegokolwiek majątku? Nawet jeśli wykluczymy wątek finansowy,
osobnik ten nie sprawia wrażenia zbyt zaradnego życiowo.
Kapitałem mężczyzny nie muszą być
jednak same pieniądze, czy dobra materialne. Kobiety dostrzegają również
potencjał, który może obejmować wykształcenie, podejście do pracy,
samodzielność czy chęć dalszego rozwoju. Zbieranie majątku zawsze trochę trwa,
więc często potencjał jest ważniejszy od pieniędzy.
Istnieją na szczęście kobiety, dla
których pieniądze i status społeczny mają drugorzędne znaczenie. To idealistki,
którym wydaje się, że najważniejsza w życiu jest bliskość ukochanej osoby, a
reszta sama się ułoży. Tylko dzięki takim kobietom nawet najwięksi życiowi
nieudacznicy mają wiec szansę na ożenek.
Podsumowując temat, Kobiety, zwłaszcza te piękne i wyrachowane od zarania dziejów
wykorzystują głupców, taka jest kolej rzeczy. Zatem nie ma co bronić, trzeba
zaakceptować świat takim jakim jest, dużo z Kobietami rozmawiać, obserwować ich
działania i kontrolować wydatki...