Wszystko, absolutnie wszystko jest usprawiedliwione, wszystko nam wolno w imię miłości. Cóż na wojnie i w miłości wszystko dozwolone (sic!)
A tak mnie naszło - proszę posłuchać numeru oraz poczytać tekst…
Zakochujemy się w niewłaściwych ludziach, jak świat długi i szeroki pełen jest związków robionych na siłę, pełen par, które do siebie nie pasują i – cholera wie czemu – trwają w tym niedopasowaniu. Pełen jest wreszcie małżeństw, które nie zasługują, by je małżeństwami nazywać.
Gdyby jeszcze chodziło o szukanie ideału i prawdziwej, jedynej miłości. Gdyby ludzie byli na tyle odważni, żeby się temu poświęcić, żeby z tego, najważniejszego przecież elementu życia zrobić coś, co rzeczywiście będzie ważne. Ale nie. Dawno już nam się odechciało, a żeby zmazać z twarzy grymas porażki, wymyśliliśmy, że coś takiego nie istnieje. Że nie ma miłości szczęśliwej, że głupcy tylko jej szukają, że nie znajdą.
Dawno już odpuściliśmy jedyną rzecz, której odpuszczać nam nie wolno. Jedyną rzecz, dla której dozwolone jest wszystko, poza odpuszczaniem właśnie.
Chcesz szukać przez seks, przez łóżko, proszę bardzo, droga wolna, tylko szukaj i znajdź, bo tylko wtedy nabierze to sensu. A znajdziesz pewnie w takiej, która ci odmówi, ironia losu i uśmiech Boga, który nienawidzi nas w taki właśnie sposób. Niestety ta metoda nie pasuje do pań – naprawdę trudno znaleźć faceta, który odmówi, będąc zdrowym i poczytalnym.
Chcesz szukać przez brak seksu, miłość platoniczna, czysta, proszę bardzo, znajdziesz ją pewnie budząc się po cudownej nocy z tą właśnie osobą, jakże by inaczej, dwa lata przed ślubem.
Czasem trzeba szukać idąc na łatwiznę – w swojej grupie na studiach, w pracy, wśród znajomych. Raz na milion przypadków może mieć to sens, zwykle jednak trzeba wyjść poza pudełko, zejść z utartej ścieżki. Nie robimy tego. Tkwimy tam, gdzie nam łatwo, trudno się jednak dziwić, skoro nawet natura się rozleniwiła i pozwala nam trwać mimo głupoty. Darwin przewraca się w grobie.
Zakochaliście się w kimś, kto ma was w dupie? Nie odpuszczajcie za nic w świecie.
Zakochał się w was, ktoś, kogo nie braliście nawet pod uwagę? A co szkodzi dać mu szansę?
Trzeba rzucić pracę, wyjechać? Rzuć i wyjedź. Trzeba skończyć obecny, nieudany związek, choć dawał chwilową gwarancję spokoju? Skończ czym prędzej. Trzeba rozbić jakiś inny związek, ukraść czyjąś dziewczynę, zdobyć czyjegoś chłopaka? Rozbij więc, kradnij i zdobywaj, będąc pewnym, że wiele porażek, niepowodzeń i bólu czeka po drodze.
Wszystko, absolutnie wszystko jest usprawiedliwione, wszystko nam wolno w imię miłości. Cóż na wojnie i w miłości wszystko dozwolone.
Każdy z nas chyba pragnął by miłości szczęśliwej tyle że dla każdego ma ona inny wymiar. Ja poniosłem porażkę, czy mnie to zniechęciło – nie wiem… Będą porażki, tak, będą zniechęcenia, będzie ich od tym więcej, im dokładniej i lepiej szukamy. Niestety, nikt nie obieca, że ich nie będzie. Ale warto, jeśli gdzieś prowadzą.
Wiem jedno, jeżeli po pewnym czasie, kiedy już postanowiliśmy zostawić „niewłaściwego człowieka” odczuwamy tęsknotę i nagle zdajemy sobie sprawie, że tak właściwie brakuje nam tych cholernych grymasów, humorków i zachcianek partnera... Wtedy właśnie zdajemy sobie sprawę, że popełniliśmy największy błąd. Leć, może jeszcze uda Ci się coś naprawić…