Człowiek
nigdy nie był monogamiczny - to nie leży w jego naturze (sic!)
Dokładnie tak, nigdy nie był monogamiczny i nie będzie, to
system, religia (nie każda), państwo itd. próbują uczynić z Nas monogamistów aby
lepiej Nas kontrolować. A przecież
w środku Natura mówi zdecydowanie coś innego i w takich sprzecznościach musimy
żyć.
Reguła
nakazująca jednemu mężczyźnie współżyć z jedną kobietą, proponuje demokratyczny
dostęp do seksu. Zmniejsza się liczba mężczyzn nie posiadających partnerki,
samce nie muszą silnie rywalizować o samice, maleje liczba konfliktów między
nimi. Biologia i tak zawsze okazywała się silniejsza od kultury. Mężczyźni –
zwłaszcza majętni – z reguły nie mają problemów z nawiązywaniem kontaktów
seksualnych.
Nie trzeba jednak zaglądać ludziom
do majtek, by stwierdzić, że z naszą oficjalną monogamią coś jest nie w
porządku. Jeśli bylibyśmy gatunkiem monogamicznym, to również dzietność obu
płci powinna być taka sama.
Zdrada to jest nie wtedy jak mąż pójdzie do łóżka z inną
tylko wtedy jak żona się o tym
dowie i na odwrót. A raczej jak uzyskają 100% pewności...
Badania pokazują, że już po roku stałego związku częstotliwość stosunków
płciowych spada o ok. 50%. Seksualna atrakcyjność kobiety szybko maleje w
oczach jej stałego partnera. To też wskazuje, że samiec Homo sapiens nie
jest predestynowany do monogamii. Wystarczy jednak zmiana partnerki, by libido
mężczyzny błyskawicznie się odbudowało.
Drażni mnie ta hipokryzja gdzie zwykle to kobiety udają
że ich związku zdrada nie dotyczy a w rzeczywistości ich mężowie chodzą na boki
niczym króliki. Każda, każda
kobieta która dowiaduje się o zdradzie mówi: - Myślałam że mnie to
nie dotyczy, że tworzymy udany związek...
A ja się pytam dlaczego
tak myślałaś, dlaczego myślałaś że Twój związek jest inny???
Przecież burdele kwitną i powstają niczym grzyby po
deszczu, portale towarzyskie na których większość to żonaci faceci pękają w
szwach....ale wszystkie zdradzone żony "przed" były pewne że one mają
w domu kogoś wyjątkowego.
Sąsiedzi zdradzają, koledzy z pracy zdradzają ale
nie...Wy macie w domu tego jedynego. A czy sprawdziłyście kiedyś czy tego idola
nie ma na portalu randkowym? Co robi gdy ma nadgodziny w pracy? Zresztą....jak
ma zdradzić to i tak zdradzi. A zrobi to 90% z nich. Te wyjątki które nie
zdradzają są...bo gdzieś tam czasem zawieruszy się uczciwy facet, ale nie
bądźcie idiotkami i nie myślcie że ma go każda z Was.
W przypadku mężczyzn będących
już długo w stałych związkach, nowa partnerka niekoniecznie musi być bardzo
młoda czy atrakcyjna - liczy się tzw. efekt nowości.
To samo dotyczy się również mężczyzn którzy myślą że mają
wierne żony ale czy aby na pewno tak jest? Każdy chce myśleć że tak jest ale
dokładnie obserwując zachowanie kobiet można łatwo odczytać czy coś się dzieje
niepokojącego...i.... wtedy trzeba mieć jaja aby zapytać, porozmawiać i
postawić sprawę jasno...
Ale pamiętajcie, jeśli kobiety decydują
się na zdradę, robią to z mężczyzną, który jest w jakiś sposób lepszy od ich
stałego partnera: jest inteligentniejszy, przystojniejszy albo zamożniejszy...
Dla chętnych wiedzy w temacie zdrad podsyłam linki do kilku artów z tego bloga:
Dlaczego kobiety zdradzają:
Zdrada Okiem Kobiety cz. I.
Zdrada Okiem kobiety cz. II.
Zagadka monogamii:
Zazdrość i zdrada: