W wierności nie chodzi o ograniczenia (sic!)
Spójrz na faceta, który próbuje pilnować swoją kobietę na każdym kroku. Kobieta wchodzi w kontakt z mężczyznami atrakcyjnymi wiele razy każdego tygodnia, dlatego nie od możliwości nawiązania kontaktu zależy czy Cię zdradzi, a od tego co jest lub czego nie ma między wami. Wyobraź sobie, że Twoja kobieta bawi się w klubie nocnym ze swoimi znajomymi. Nagle, dostrzega/poznaje apetycznego z jej perspektywy faceta. Fantazjuje w miejscu o nim, o tym co chciałaby przeżyć, co chciałaby żeby z nią zrobił – ale nie robi żadnego kroku w jego kierunku, bo jest z Tobą.
Ok, nie zdradziła mnie i chwała jej za to. Ale jeżeli ona nie robi nic z innym kolesiem bo ma racjonalną zasadę, że jest ze mną – i to jedyne co ją powstrzymuje przed kontaktem zmysłowym z kimś na kogo ma ochotę – trudno pisać o jakiś uczuciach i wierności. Skoro ona czuje, że chce, fantazjuje w jaki sposób by chciała – a potem stwierdza: „ale nie, bo jestem z nim” – dla mnie ma nader niską wartość taka sztuczna „wierność”.
Liberum Amore to zasada, która mówi o Twojej własnej bezpośredniej szczerości wobec swojej osoby, swojego życia, co skutkuje w efekcie tym, jak traktujesz swoją kobietę w związku. Zasada dotyczy podejścia do waszej relacji od samego początku – od samej selekcji, praktycznie od Twojego wyboru tej kobiety, aż po kształtowanie relacji.
Pierwsza w kolejności rzecz – dla mnie każdy związek powinien być w maksymalnie możliwie wysokim stopniu liberalny. Liberalny związek to taki, w którym nie nakładamy na siebie sztucznych zakazów czy nakazów, ograniczeń czy obowiązków. Liberalny związek to taki, w którym jesteśmy ze sobą i żywnie robimy to, na co mamy największą ochotę.
Podstawą tego założenia jest, że właśnie największą ochotę mamy na siebie, na wspólne spędzanie czasu, wspólne rozwijanie się, na wspólny seks i przytulanie razem – dlatego to co jest między nami, nazywamy związkiem. Mogę dziś w nocy zaprosić każdą, a wolę zaprosić ją. Nikt mnie nie kontroluje, nikt mnie nie sprawdza – nie mam nad sobą przymusu – ja po prostu chcę...
Podstawą tego założenia jest, że właśnie największą ochotę mamy na siebie, na wspólne spędzanie czasu, wspólne rozwijanie się, na wspólny seks i przytulanie razem – dlatego to co jest między nami, nazywamy związkiem. Mogę dziś w nocy zaprosić każdą, a wolę zaprosić ją. Nikt mnie nie kontroluje, nikt mnie nie sprawdza – nie mam nad sobą przymusu – ja po prostu chcę...
Ona dziś w nocy ma ochotę na dobry relaks i niezwykłe szaleństwo. Dlatego czeka, aż się spotkamy. W wierności nie chodzi o ograniczenia…
Miałeś już tyle kobiet w życiu, że kiedy wybrałeś, że chcesz być z tą konkretną – wiedziałeś co robisz. Ty masz mieć 100% świadomość i przekonanie, że wiesz dlaczego jesteś z konkretnie tą dziewczyną. Nie istnieje powód w stylu: bo tak wyszło, bo się trafiła, bo innej nie miałem, bo mnie wyrwała, bo jest. Ty masz wiedzieć, że jesteś z nią, bo jest lepsza od 300 pozostałych, które poznałeś w sposób konkretny. Liberum Amore zakłada, że masz tak dużą skalę porównania, że wiesz dlaczego jesteś z tą jedną konkretną dziewczyną i dlaczego za nic jej nie oddasz.
Liberum jasno definiuje, że związek jest w pełni liberalny i w pełni odpowiada waszym emocjonalnym potrzebom, zachciankom i chwilom. Mówi też o tym, że Ty i ona wiecie dlaczego ze sobą jesteście, czujecie to codziennie i jesteście tak zajebiści, że po prostu ktokolwiek inny w waszym życiu to strata czasu, jaki można przeznaczyć na siebie wzajemnie….