Cokolwiek wiesz o orgazmie, kobiety
doskonale potrafią go udawać (sic!)
Ta statystyka mnie przeraziła i dała do myślenia...
Kobiety robią to dlatego, że widzą jak
się starasz ją zaspokoić a mimo to nie wychodzi i chcą być dla Ciebie miłe. Niestety ale statystyki są
wprost zatrważające...
20% kobiet umiera nigdy nie zaznając przyjemności spowodowanej orgazmem.
70% kobiet nigdy nie zaznało orgazmu podczas stosunku, dlatego muszą wspomagać się własnym paluszkiem lub wibratorem po cichaczu pod kołdrą.
40% kobiet przeżyło swój pierwszy orgazm podczas masturbacji.
29% kobiet przeżyło swój pierwszy orgazm w czasie pieszczot.
27% kobiet przeżyło swój pierwszy orgazm podczas seksu.
5% kobiet przeżyło swój pierwszy podczas snu.
90% Polek przyznaje się, że przynajmniej raz udawało orgazm podczas seksu z partnerem (sic!)
Niestety sami sobie jesteśmy winni ponieważ większość kobiet w związkach nie jest odpowiednia traktowana w łóżku. Jeżeli kobieta nie ma
orgazmu podczas seksu z Tobą to nie musi oznaczać, że ją nie zaspokajasz.
Przyczyn może być mnóstwo, np. stres, stany depresyjne, choroby i wiele innych.
Cokolwiek wiesz o orgazmie, kobiety
doskonale potrafią go udawać (sic!)
Jak więc odróżnić prawdziwy orgazm od
udawanego, aby w przyszłości bardziej przyłożyć się do zaspokojenia jej?
Można to poznać po jej reakcjach
typowo fizjologicznych. Jednym z takich objawów, którego kobieta nie jest w
stanie udawać jest wytrysk. Jednak u kobiet bardzo rzadko podczas orgazmu
pojawia się wytrysk. Czasem nawet pojawia się sam wytrysk bez orgazmu.
Inne objawy to:
- skurcze całego ciała, a więc
kobieta zacznie rzucać się na wszystkie strony jak szalona
– drgawki, dreszcze,
– drętwienie np. kończyn lub warg,
– zwiększeni szybkości oddechu,
– na jej klatce piersiowej i twarzy pojawia się zarumienienie,
– skurcze pochwy i odbytu,
– drapanie,
– krzyki...
– drgawki, dreszcze,
– drętwienie np. kończyn lub warg,
– zwiększeni szybkości oddechu,
– na jej klatce piersiowej i twarzy pojawia się zarumienienie,
– skurcze pochwy i odbytu,
– drapanie,
– krzyki...
Jak
to więc jest u Was???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz