poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Właściwe relacje...



Bycie razem nie polega tylko na ciągłym patrzeniu na siebie, ale w tym samym kierunku (sic!)

Relację, trzeba podlewać, bo nawet wielka przyjaźń pozbawiona uwagi się kończy. A My jesteśmy coraz bardziej wybredni. Dlatego pamiętajmy, że jest naprawdę niewiele ludzi z którymi jest nam dobrze. I gdy taką osobę już znajdziesz, nie zastanawiaj się - walcz o nią!

Dlaczego? Ponieważ spotkałem dużo osób, które były rozczarowane swoimi związkami. Nie wynikało to z tego, że druga osoba była zła, ale z tego, że nie była tak dobra jak oni by tego bezpodstawnie chcieli. Ponieważ to nie jest tak, że później będzie lepiej, ani tak, że później będzie gorzej. Później będzie jedynie efektem tego jak zadbasz o relację teraz - w tym momencie!

W dzisiejszym świecie ludzie strasznie komplikują sobie życie robią ogromną krzywdę zarówno sobie jak i innym. A wystarczy być po prostu w porządku, starać się dla tej drugiej osoby, traktować ją najlepiej na świecie, szanować i kochać – oczywiście ma to działać w dwie strony bo inaczej mamy do czynienia z modelem dwaca-biorca…


Jednak bardzo wiele osób działa według schematu, w którym szukają kogoś kto uzupełni ich braki. Zamiast partnerstwa szukają zaawansowanego pasożytnictwa. Ludzie zamiast oczekiwać od siebie, oczekują tylko od kogoś budując listy zadań do spełnienia: rozbawiaj mnie, noś zakupy, gotuj obiady, bądź w wiecznej gotowości do uprawiania seksu, zabieraj na wakacje itd. czyli bądź wszystkim tym, czym ja nie jestem.

Później zawsze zostaje gorycz zawodu. Zawodu tym, że celem drugiej osoby nie jest uszczęśliwianie kogoś, że każdy ma wady, własne cele, problemy i niechęć do funkcjonowania bez przerwy na 120%. Wiele kobiet i równie wielu mężczyzn nie potrafi wybaczyć innej osobie najgorszego wyobrażalnego grzechu – tego, że też jest człowiekiem.

Jeśli ktoś z Tobą jest to nie tylko toleruje to kim jesteś, ale zauważył w tobie też coś więcej niż rozmiar piersi i autentycznie ciebie polubił. Tego wystarczy nie zepsuć. Wiecie, czego mężczyznom brakuje w relacjach z kobietami? Ja wiem, bo słyszałem to wielokrotnie od nich. Poczucia, że są czymś więcej niż stereotypowym zestawem męskich cech.
  
Wbrew pozorom mężczyźni chcą być dżentelmenami, ale chcą wiedzieć czy to, co robią działa lub co mogą poprawić. Jeśli więc im tego nie powiesz, to będą się zastanawiać przez jakiś czas, ale w końcu sobie odpuszczą czując się tak, jakby grali w grę, której zasad nie znają.  Kobiety tak często mówią: „Domyśl się”, bo padają ofiarą iluzji wiedzy. Polega ona na tym, że jeśli ty coś wiesz lub umiesz to zakładasz, że dla wszystkich jest to tak samo oczywiste. Zwykle jednak nie jest.


Nawet ja nie jestem wystarczająco cyniczny, żeby uważać, że emocjonalny spokój w związku jest dobrym powodem do rozstania, bo jest wiele lepszych. Brak miłości, agresja, zdrady, podcinanie sobie nawzajem skrzydeł, wbijanie w siebie igieł i to tylko te wymienione jednym tchem.


Pustki w życiu nową cipką ani większym kutasem nie zastąpisz. Nie powstrzymasz mijającego czasu. Nie poczujesz się trwale lepiej. Możesz z kimś stworzyć dobry partnerski związek oparty na zaufaniu, a dodatkowo również możesz robić więcej ważnych i wartościowych dla siebie rzeczy, zamiast liczyć, że tym razem motylki w twoim brzuchu nie pozdychają.

 Jednym co najbardziej przyciąga facetów do kobiet to jest jej status, każdy facet chce kobiety którą pożąda a zarazem stanowi ona wkład w jego życie. Jeśli chcesz mieć satysfakcjonujący dla siebie związek to musisz mieć świadomość, że to prawdą jest, że każda kobieta/mężczyzna może się znudzić. Tylko że prawdą jest też to, że Ci którzy nie stawiają żadnych wymagań nudzą się najszybciej. Nie są wyzwaniem. Nie podniecają. Nie sprawiają, że chce się być dla nich lepszą osobą….

 Nie da się przewidzieć wszystkich konsekwencji swoich działań. Jedyne co można zrobić to zwiększyć swoją ekspozycję na szczęście w związku, to częściej ze sobą rozmawiać, częściej mówić „Tak”, próbować wspólnie nowych rzeczy i ciągle iść do przodu nie zapominając że się jest tylko człowiekiem...
 

6 komentarzy:

  1. Trudno o "receptę" na idealne relacje. Każdy z nas jest inny, a i ludzie na wzajem inaczej na siebie oddziałują w zależności od doświadczeń życiowych pozytywnych a przede wszystkim tych negatywnych, które przecież nas nie omijają. W miarę upływu czasu relacja zmienia się i ewaluuje ważne aby się w tym odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm myślę że najważniejsza jest w tym wszystkim szczerość, uczciwość co do swoich uczuć oraz to co się czuje do drugiej osoby, zaufanie, rozmowa oraz po porostu chęci do budowania czegoś fajnego razem... Niestety bardzo często ludzie się oszukują ze strachu a może po prostu bo tak jest wygodniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że wielu osobom po prostu wygodniej. Żyjemy w czasach szybkiego konsumpcjonizmu, z nastawianiem tylko na branie, z dominacją niezdrowego egoizmu. Po co wkładać wysiłek w budowanie relacji, w drugą osobę - byle do przodu byle szybko. Idąc tym schematem nie ma się co dziwić że większość relacji jest powierzchowna ( z nastawieniem na priorytety materialne czy fizyczne), a tym samym nie utrzymują się one zbyt długo.... Wiec nie ma się co dziwić że wokół tyle nieudanych związków, przelotnych relacji czy rozwodów...

      Usuń
  3. Myślę że ludzie po prostu boją się angażować prawdziwie emocjonalnie (co jest ich dużym błędem) bo z powierzchownych relacji zawsze można szybko się wymiksować... Idą na łatwiznę a potem niestety w dużej mierze czują się samotni i skrzywdzeni - co ma wpływ na kolejne relacje i taka kwadratura koła. Dlatego ja podchodzę do każdej relacji na 100% jak coś nie wyjdzie to wiem że zrobiłem wszystko z mej strony i nie muszę sobie pluć w brodę że mogłem więcej - chociaż pewnie można zawsze ale za jaką cenę i czy warto to inna sprawa..

    OdpowiedzUsuń
  4. Związki są wypaloną instytucją. Zgadzam się z anonimowym przedmówcą jeden wpis wyżej. Dziś jest ławtiej bez związku, życie w pojedynkę jest ławtiejsze. Autor tęskni poprostu za minią epoką, w której każdy z kimś był "bo takie były czasy". Idealne związki nie istniały nigdy. W tzw. zachodzie gdzie woloność seksualna jest na potęgę lansowana nikt nie będzie , z kimś siedział z przyzwyczajnia. Obecne czasy są dużo lepsze. Tyle tylko, że dla ludzi 20 -29 , którzy są już w nie wtopienie. Ja nie zauważyłem np., żeby moi młodsi kumple co mają 28, 27 lat. Narzekali na samotność wręcz przeciwnie, każdy mówie, że małżeństwo to porażka. Moi kumple z liceum są już dawno po rozwodach. Tak samo w Niemczech czy Norwegi faceci pod 40-stkę i oni mówią, że nigdy nie chcieli mieć żony. A unas facet pod 40 stkę na gwałt baby potrzebuje, po za tym my Polacy się kompletnie nie umiemy rozstawć. Jak dla mnie w dzisiejszym świecie, ludzie nie mają problemu ze związkami. Jak dla mnie ten świat jest lepszy , od tego z lat 90-stych czy wczesnych 2000 tysiecznych. Dziś każdy potrafi bardziej cieszyć się sobą samym, stajemy się bardziej świadomi siebie. I to jest dobre, potrzeba drugiej osoby bardzo często wynika z braku akceptacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak masz rację tęsknie za minionymi czasami hm można powiedzieć że jestem człowiekiem innej epoki ;)Hm Bardzo smutny - dla mnie obraz przedstawiłeś - widać że trochę egoizmu przemawia przez Twój wpis ale szanuję Twoje zdanie każdy ma prawo żyć jak chce ważne aby był naprawdę szczęśliwy... W moim odczuciu związki są ważnym etapem w życiu i ludzie jako istoty stadne tego potrzebują - nawet jak myślą że jest inaczej....

      Usuń